poniedziałek, 22 marca 2010

Czy ja jestem dziwna?

że wolę wyjsć ze znajomymi do kina czy na zakupy, posiedzieć na kompie czy posłuchać muzyki, zamiast siedzieć, wałkować wciąż te same tematy i spierać na byle duperelach z moją 77-letnią babcią. A potem jesli już usiądę i próbuję nawiązać jakąs konwersację to i tak usłyszę zarzuty, że celowo chcę ją wyprowadzić z równowagi i zrobić jej przykrosć...

Czasami już naprawdę mam dosć - jak mam być taka na starosć, to chyba nie chcę jej dożyć!

niedziela, 21 marca 2010

Wiosna!

Kalendarzowa właśnie nadeszła... Za oknem też jest już coraz wiosenniej.

sobota, 20 marca 2010

Wrocław - pierwsza wizyta

Ze względu na pogodę - lepiej wygląda w wersji czarno-białej.





poniedziałek, 15 marca 2010

Alicja w krainie czarów.

Po obejrzeniu filmu mam mieszane uczucia. Ciekawe scenografie, kostiumy, z drugiej strony dubbing, nie zawsze zrozumiała treść. Właśnie chyba ta treść decyduje o tym, że mam taki kłopot w zrozumieniu czego naprawdę dotyczy ten film. Wydaje mi się, że opowieść o losach dorastającej Alicji, która znów odbywa podróż do Krainy Czarów może być symbolicznym przeistoczeniem się bezwolnej i cichej dziewczynki w pewną siebie, mądrą, dokonującą własnych wyborów kobietę. A może cała historia to tylko schizofreniczny wytwór umysłu głównej bohaterki? A wizje mitycznej krainy nie mają żadnego związku z rzeczywistością?

środa, 10 marca 2010

Największy demotywator

to jednak moja babcia.
Słowa ranią, niezrozumienie boli... bardzo.